W ramach V Studenckich Warsztatów Tłumaczeniowych organizowane są "Warsztaty z Mistrzem", które poprowadzi
Piotr Mierzwa - poeta i tłumacz anglista. Uczestnicy będą z jego pomocą tłumaczyć jeden z jego wierszy. Serdecznie zapraszamy i prosimy chętnych o przesyłanie zgłoszeń na adres
swt5ifa@gmail.com do 21.05. Liczba miejsc jest ograniczona, decyduje kolejność wpisów. Wiersz wklejam poniżej dla osób, które nie są zalogowane na forum. Pozostali mogą pobrać załącznik.
Żadna sztuka
Elizabeth Bishop, powtórnie
Zabawne, jak środowisko rzutuje na zakres słownictwa
określonej osoby, której brak czasu na pierdolenie się
z opasłym kodeksem leksykonu czy smukłą gazetą. Nóż,
miała na gardle nóż. Noc w noc, kiedy dygocząc kuliła się
w łóżku, powoli się odmykał, zaskakiwał i zadawał jej sznyty,
jak gdyby wypełniał kolagenem. Bezwzględnie, raptownie
strzepywał o poranku ostrze ze żwawych refleksów, pragnąc
jak najprędzej przeniknąć grubość skóry i rozchylić grdykę,
która dementowała kilkudniowy zarost: nie sposób niemal
ustalić, czy stworzenie było dziewczynką czy chłopaczkiem,
i tak już pozostanie, bo nóż ma to w najgłębszym poważaniu.
Z pustyni, oferującej anachoretom przestronne schronienie,
z miejsca ciążenia stworzonko podrywało się w przestworza,
żeby na czas zdążyć w szczelinę w czasoprzestrzeni – po drodze
czas mu się przypałętał – którą można przekroczyć hen, hen,
w tamten świat: to taki sen codzienny, taka nocą senna jawa,
że słowa demonstrują dystans, wtem śmiejemy się wspólnie,
tworzę srogi, nierozerwalny porządek podtekstów, nareszcie
nie trzeba nikomu już prawie niczego, wyjąwszy szlugi, se_s.