Forum IFA UJ
Kandydaci i Zainteresowani => Access Road => Wątek zaczęty przez: Milena w Lipiec 11, 2008, 06:12:21 pm
-
Czesc. Pisze w sprawie wolnego miejsca w pokoju lub pokoju dla spokojnej,niepalacej swiezo upieczonej studentki. Pilnie poszukuje. Prosze o odpowiedz!
-
http://krakow.gumtree.pl/f-Nieruchomo-ci-pokoj-pokoje-wynajm-W0QQCatIdZ9000
-
hej! a ja mam pytanie odnośnie akademików... który byście polecili, taki żeby najlepiej blisko na zajęcia było + brak karaluchów (czy to prawda w ogóle z tymi karaluchami?!), internet był i jakieś "kujony" - znaczy się, pokoje do nauki?
-
podbijam pytanie :)
-
a przy okazji - orientuje się ktoś, jakie są mniej więcej ceny akademików?
-
Nt. akademikow - przez piec lat mieszkalam w Piascie: 275 zl miesiecznie ze wszystkim, wraz z internetem - pokoj dwuosobowy z balkonem wspolnym dla drugiego pokoju i lazienka w skladzie. Pokoj maly, to niestety minus, ale dalo sie zyc :) dotarcie do paderewianum - 15 minut (3 przystanki), ale ostatnio pelno bylo korkow na czarnowiejskiej, wiec dluzej. Poza tym fajny jest Zaczek, bo 5 min od paderewianum, ale tam lazienki sa na korytarzach (stary Zaczek), albo ideal - nowy Zaczek, lecz z tego co wiem, troche trudno otrzymac tam pokoj. No i Nawojka, ale tam z kolei trzeba sie liczyc z 3-kami. Dla ceniacych spokoj jest jeszcze chyba Kamionka, gdzie zawsze sa wolne miejsca, no ale to jest na Nowej Hucie. Dla mnie Piast byl kompromisem. W razie dalszych pytan sluze pomoca :)
-
dziękuję za informacje:) "dało się żyć" - właśnie to mnie najbardziej chcę wiedzieć, czy w akademiku da się żyć:P i zastanawiam się też, czy miejsca są przyznawane na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy", czy rzeczywiście najbardziej biorą pod uwagę ten czynnik finansowy.
-
Hmmm, szczerze mówiąc, nie wiem - ja miałam akademik automatycznie bo pochodzę spoza Polski. Mówią, że dostać Piasta jest trudno, natomiast moja wspóllokatorka była odrębnego zdania: wszystko chyba zależy od szczęścia :)
-
Co do tego, czy "da się żyć" - przy odrobinie samozaparcia można znieść wszystko, ale w pewnym momencie tolerowanie brudnej ubikacji, ubłoconego prysznica czy kuchenki noszącej ślady wszelkich możliwych potraw może się okazać zbyt trudne ;-) W różnych akademikach mieszkałam (żaden nie należał do UJ), ale we wszystkich w niedziele wieczorem wszelkie pomieszczenia, które dało się ubrudzić, były tak ubrudzone, że nie chciało się tam wchodzić. W brudzeniu przodują zwłaszcza (wyjdę na rasistkę, trudno) studenci z Turcji i okolic - mieszkam obecnie na jednym piętrze z kilkoma, i takiego - kolokwialnie rzecz ujmując - syfu nie widziałam już dawno. Sprzątaczki nie nadążają ze sprzątaniem i średnio raz na tydzień proszą kierowniczkę akademika, żeby owych studentów wreszcie wyrzuciła.
-
Z kuchnią się zgodzę, często, szczególnie bliżej weekendu, jest brudno - ale w kochanym Piascie na parterze była stołówka, więc nie korzystałam raczej z owego pomieszczenia (po 2 kuchnie na piętro), natomiast taki syf w łazienkach zazwyczaj bywa gdy te są na korytarzu. Jeśli są w składach, da się tego uniknąć o ile osoby tam mieszkające zechcą sprzątać same :) Chociaż krążą oczywiście historie o tym, co się dzieje w pokojach/składach/łazienkach/balkonach, kiedy 4 osoby NIE sprzątają przez SEMESTR - do indywidualnego wyobrażenia, hehehe :D
-
O, dzięki piękne za wszystkie wypowiedzi. Nowa Huta - czyli bardzo daleko? Niby mam mapę, ale nie potrafię sobie wyobrazić, ile miałby trwac dojazd... Bo niestety, boję się, że jeśli cudem dostanę akademik (przekraczam dochód o jakies 200zł, mam w ogóle po co składać podanie?) to pewnie tam, skoro tam są zawsze miejsca... Przy okazji: słyszałam, że NH to dzielnica recydywistów i w ogóle lepiej nie wychodzić tam po zmroku - dobrze słyszałam? :lol:
Pozdrawiam:)
-
Przy okazji: słyszałam, że NH to dzielnica recydywistów i w ogóle lepiej nie wychodzić tam po zmroku - dobrze słyszałam? :lol
Co do tego to ile ludzi, tyle doświadczeń i tyle samo opinii, ale na Kamionce mieszkały moje koleżanki, no i głównym zastrzeżeniem był dojazd (30-40 min) i brak atrakcji w okolicy (oprócz supermarketu).
-
U. 40 min to dużo. A orientuje się ktoś, jak sobie załatwić miejsce w akademiku, który nie należy do UJ-u?